[ENG]
If someone ever made a list of the most beautiful mountain lakes in the world and didn't include the Tatra lake called Morskie Oko, I would definitely say that they made a serious mistake. Morskie Oko is not large because it has a surface area of only 34.93 ha, but it is relatively deep because at its deepest point it is 50.8 meters deep. And the water level is 1395 meters above sea level. To walk around Morskie Oko you have to walk 2.5 kilometers, which takes a little less than an hour. Probably every Pole has been to this beautiful lake at least once, I have been there at least a few, if not a dozen times, but I have not spent the night there often. The PTTK shelter by Morskie Oko is always very crowded, so the fact that we managed to book an entire room for one night from Sunday to Monday was considered a miracle. The plan was ambitious because we assumed that during this trip we would conquer the highest peak in Poland, namely Rysy. Unfortunately, after two intensive days of hiking described in previous entries, we simply ran out of energy to climb Rysy. Our withdrawal from climbing Rysy was also related to the not-so-good weather conditions. The weather was beautiful, but about a week earlier it had snowed in the mountains and all TOPR reports up until that day had advised against climbing the shaded northern slopes, and the trail to Rysy leads along just such a slope. In order to make the most of our stay at Morskie Oko, we decided to leave our backpacks in the shelter and take a nice morning walk around the lake without any weights. Since it was already late autumn, the sun was very low above the horizon, barely rising above the peaks surrounding the lake, and if you wanted to look at peaks such as Rysy, Mięguszowiecki Szczyt, or Mnich, you had to squint hard. Just like in the morning, right after waking up, the shelter was completely empty, when we returned from our walks around Morskie Oko, the shelter was literally swarming with tourists. After eating a second breakfast, we took a last souvenir photo and set off back to the parking lot, leaving the conquest of Rysy for another occasion.
[PL]
Gdyby ktoś kiedyś robił listę najpiękniejszych jezior górskich na świecie i nie uwzględnił w niej tatrzańskiego jeziora zwanego Morskie Oko, to z pewnością powiedziałbym, że popełnił poważny błąd. Morskie Oko nie jest duże bo liczy zaledwie 34,93 ha, ale za to jest relatywnie głębokie, bo w swoim najgłębszym punkcie ma głębokość, aż 50,8 metrów. A poziom zwierciadła wody wynosi 1395 metrów nad poziomem morza. Aby obejść Morskie Oko dookoła trzeba przejść aż 2,5 kilometra, co zajmuje nieco mniej niż godzinę. Chyba każdy Polak choć przynajmniej jeden raz był nad tym przepięknym jeziorem, ja byłem tam co najmniej kilka, jak nie kilkanaście razy, ale nocleg w tym miejscu nie zdarzał mi się często. W schronisku PTTK nad Morskim Okiem zawsze panuje wielki tłok, więc to, że udało nam się zrobić rezerwacje całego pokoju na jedną noc z niedzieli na poniedziałek rozpatrywaliśmy w kategorii cudu. Plan był ambitny, bo zakładaliśmy, że podczas tego wyjazdu zdobędziemy najwyższy szczyt w Polsce a mianowicie Rysów. Niestety, po dwóch intensywnych dniach wędrówki opisanej we wcześniejszych wpisach na zdobywanie Rysów zabrakło nam po prostu siły. Nasze wycofanie się ze zdobywania Rys wiązało się także z niezbyt dobrych warunków pogodowych. Znaczy pogoda była przepiękna, ale około tydzień wcześniej w górach spadł śnieg i wszystkie komunikaty TOPR-u aż do tamtego dnia odradzały wspinania się po zacienionych północnych zboczach, a właśnie po takim zboczu prowadzi szlak na Rysy. Aby jakkolwiek wykorzystać nasz pobyt nad Morskim Okiem postanowiliśmy zostawić nasze plecaki w schronisku i bez ciężarów zrobić sobie przyjemny poranny spacer wokół jeziora. Ponieważ była już zaawansowana jesień, to słońce wędrowało bardzo misko nad horyzontem ledwo co wystając ponad szczyty okalające jezioro i chcąc przyglądać się takim szczytom jak Rysy, Mięguszowiecki Szczyt, czy Mnich trzeba było mocno mrużyć oczy. Tak jak rano tuż po obudzeniu się w schronisku było kompletnie pusto, to w momencie, gdy wróciliśmy ze spacerów wokół Morskiego Oka, wokół schroniska wręcz roiło się od turystów. Po zjedzeniu drugiego śniadania zrobiliśmy ostatnie pamiątkowe zdjęcie i ruszyliśmy w drogę powrotną na parking, a zdobycie Rys pozostawiliśmy na inną okazję.