W lipcu tego roku wraz ze swoją żoną i @mar.gor wyruszyliśmy w spontaniczną podróż nad jezioro Solińskie. Jest to jezioro znajdujące się w województwie podkarpackim (Polska). Dużo słyszałem pozytywnych opinii od znajomych o tym jeziorze, nigdy go nie widziałem. Pomysł pojawił się nagle, w sobotni poranek. Około godziny 8 rano jedliśmy leniwie wspólnie śniadanie - ponieważ @mar.gor jak co roku był u mnie na wakacjach - a o godzinie 10 byliśmy już spakowani i jechaliśmy samochodem w stronę Bieszczad. Podróż miała zająć nam nieco ponad 4 godziny, więc na wtedy zaplanowaliśmy szukanie noclegu. Podczas trasy obdzwoniliśmy chyba większość miejsc wyszukanych w internecie, jednakże niestety okazało się, że w żadnym nie ma już wolnych miejsc noclegowych. Mimo tego, nazwijmy to niepowodzenia jechaliśmy dalej, bo w ostateczności, jeśli byśmy nic nie znaleźli, to uznaliśmy, że spędzimy dwie godziny nad jeziorem i na noc wrócimy z powrotem.
Po dotarciu na miejsce, trochę zmęczeni podróżą i znużeni fiaskiem poszukiwania, postanowiliśmy poszukać jakiegoś miejsca gdzie możemy zjeść obiad, napić się czegoś zimnego i podładować psychiczne baterie. Dość szybko znaleźliśmy klimatyczną knajpę nad jeziorem. Jedzenie było bardzo smaczne, oranżada zimna, a widoki wprost na jezioro Solińskie.
This July, my wife and I, along with @mar.gor, went on a spontaneous trip to Lake Solinskie. It is a lake located in the Podkarpackie Province (Poland). I had heard a lot of positive reviews from friends about this lake, I had never seen it. The idea came suddenly, on a Saturday morning. Around 8 a.m. we had a lazy breakfast together - because @mar.gor was on vacation with me, as he does every year - and by 10 a.m. we were already packed and heading by car towards the Bieszczady Mountains. The trip was supposed to take us a little over 4 hours, so we planned to look for accommodation for then. During the route we called probably most of the places searched on the Internet, however, unfortunately, it turned out that none of them had vacancies. Despite this, let's call it a setback, we drove on, because as a last resort, if we didn't find anything, we decided that we would spend two hours at the lake and return for the night.
When we got there, a little tired from the trip and weary of the search fiasco, we decided to look for some place where we could have lunch, drink something cold and recharge our mental batteries. Quite quickly we found an atmospheric pub by the lake. The food was very tasty, the soda was cold, and the views were directly overlooking Lake Solina
Po obiedzie kontynuowaliśmy, poszukiwanie noclegu. Dzwoniliśmy i dzwoniliśmy i wydzwoniliśmy. W końcu jeden z właścicieli pensjonatów powiedziała, że zostały mu dwa ostatnie pokoje, obok siebie. Kiedy zajechaliśmy na miejsce okazało się, że hotel jest bardzo ładny i usytuowany zaraz przy jeziorze.
Wypakowaliśmy rzeczy z samochodu do hotelu, do plecaków zapakowaliśmy ręczniki, klapki, stroje kąpielowe i nie tracąc ani chwili ruszyliśmy pieszo nad jezioro. Szło się ok 10 minut względnie przyjemną drogą. Im byliśmy bliżej jeziora, tym więcej pojawiało się różnego rodzaju barów, zmyślnie przyozdobionych i przyciągających oko ku wejściu.
After lunch we continued, searching for accommodation. We called and called and called. Finally, one of the owners of the guesthouses said that he had two last rooms left, side by side. When we arrived we found that the hotel was very nice and located right next to the lake.
We unpacked our belongings from the car to the hotel, packed towels, flip-flops, swimsuits in our backpacks and without wasting a moment we set off on foot to the lake. We walked for about 10 minutes along a relatively pleasant road. The closer we were to the lake, the more bars of all kinds appeared, cleverly decorated and drawing the eye towards the entrance.
Co jakiś czas, nad samym jeziorem było zejście nad wodę. Różniły się one od siebie i były uzależnione od nachylenia terenu. Jedne były krótkie i łagodne inne dłuższe i bardziej strome. Woda w jeziorze była ciepła i czysta. Na tafli jeziora było widać dziesiątki żaglówek i łodzi, większych i mniejszych. Mimo dużego ruchu na wodzie, na plaży było luźno. Mogliśmy bez problemu w spokoju usiąść nad brzegiem. W miejscu, gdzie zeszliśmy nad wodę, znajdowała się wypożyczania rowerków wodnych, więc postanowiliśmy pożyczyć rowerek, aby w blasku letniego słońca popływać i sprawdzić jak duże jest jezioro Solińskie.
Every now and then there was a descent over the lake itself to the water. They differed from one another and depended on the slope of the terrain. Some were short and gentle others were longer and steeper. The water in the lake was warm and clear. Dozens of sailboats and boats, large and small, could be seen on the surface of the lake. Despite the heavy traffic on the water, the beach was loose. We could easily sit on the shore in peace. At the place where we went down to the water, there was a water bike rental, so we decided to borrow a bike to swim in the glare of the summer sun and see how big Lake Solinskie is.
Jezioro okazało się duże. Na tyle duże, że postanowiliśmy przepłynąć je na kawałki. Płynęliśmy wzdłuż jednego brzegu, postój na obiad, zmiana rowerka wodnego i zwiedzanie kolejnego kawałka. Po około dwóch godzinach pływania, zobaczyliśmy w pewnym momencie ląd na środku wody. Okazało się, że na wodzie jest wyspa, postanowiliśmy ją zbadać. Na brzegu przywitał nas pan z kasą fiskalną, wejście było płatne 5zł. Byliśmy ostatnimi turystami, kilka minut po naszym przypłynięciu pan kasowy zawinął się na statek, który po niego przypłyną. Wyspa okazała się kawałkiem lądu bez większych rewelacji. Można ją przejść wzdłuż i wszerz w 10 minut spacerkiem. Przed odpłynięciem pan, który nas powitał rzucił ciekawostkę, że na wyspie żyje już tylko jeden królik. Królika nie widzieliśmy, prócz sztucznego dinozaura i myśliwego innych atrakcji tam nie było.
The lake turned out to be large. Large enough that we decided to swim it in pieces. We swam along one shore, stopped for lunch, changed the water bike and explored the next piece. After about two hours of swimming, we saw land in the middle of the water at one point. It turned out that there was an island in the water, and we decided to explore it. On the shore we were greeted by a gentleman with a cash register, entry was charged 5 PLN. We were the last tourists, a few minutes after we arrived, the cashier gentleman wrapped up on the ship that would come for him. The island turned out to be a piece of land without much revelation. You can walk the length and breadth of it in a 10-minute walk. Before departing, the gentleman who greeted us threw in an interesting fact that there is only one rabbit left on the island. We did not see the rabbit, except for an artificial dinosaur and a hunter other attractions were not there.
W drodze powrotnej towarzyszyła nam piękna głębia kolorów wywołana zachodem słońca. Kiedy dopłynęliśmy oddać sprzęt wodny było już ciemno. Wróciliśmy na nocleg do hotelu.
On the way back, we were accompanied by a beautiful depth of color caused by the sunset. When we arrived to return the water equipment it was already dark. We returned to the hotel for the night.
Harmonogram następnego dnia był podobny, z tą małą różnicą, że śniadanie jedliśmy na pomoście, na jeziorze Solińskim 🙂.
The schedule for the next day was similar, with the small difference that we ate breakfast on the pier, on Lake Solina 🙂 .
Podsumowując, spontaniczny wypad udany. Dobrze, że pojechaliśmy mimo braku miejsc noclegowych. Jezioro Solińskie klimatyczne, duże, piękne. Na pewno jeszcze tam wrócimy.
All in all, a spontaneous outing successful. It is good that we went despite the lack of accommodations. Lake Solina climatic, large, beautiful. We will certainly return there again.
Dziękuję za przeczytanie!
Thank you for reading!