O istnieniu Fucking dowiedziałem się za sprawą tegofilmu na YT. Było to kilka lat temu, nie śpieszyło mi się więc jakoś szczególnie z odwiedzinami, natomiast kiedy wczoraj dowiedziałem się, że będę przejeżdżał w pobliżu to stwierdziłem, że muszę to zobaczyć na własne oczy.
Fucking położone jest u podnóża Alp, zaledwie kilkanaście kilometrów od granicy niemieckiej. Wioskę zamieszkuje 105 mieszkańców w 32 domach, według danych z roku 2015. Nazwa miejscowości pochodzi od Focko, bawarskiego szlachcica, którego historia sięga VI wieku. Istnienie wioski natomiast udokumentowano po raz pierwszy w roku 1070.
Już w czasie drugiej wojny światowej Fucking stało się popularne wśród turystów, odwiedzali je głównie brytyjscy żołnierze stacjonujący w oddalonym o 35km Salzburgu. To właśnie brytyjscy turyści odwiedzają Fucking najczęściej, oto cytat z lokalnego przewodnika turystycznego: "The Germans all want to see Mozart's house in Salzburg; the Americans want to see where The Sound of Music was filmed; the Japanese want Hitler's birthplace in Braunau; but for the British, it's all about Fucking"
Znak przy wjeździe do miejscowości był wielokrotnie kradziony przez turystów, jego wymiana (fundowana z lokalnych podatków) kosztuje ponoć 300 euro, został więc ma stałe wbetonowany w ziemię, zaspawany i ogólnie solidnie zabezpieczony przed kradzieżą.
W roku 2009 zostało ogłoszone, że przy wjazdach do miejscowości zostaną zainstalowane kamery monitoringu, aby zniechęcić turystów do odbywania stosunków seksualnych przy znaku.
Trzy lata później w Internecie rozległy się pogłoski, że w Fucking odbyło się referendum nad zmianą nazwy, ponoć mieszkańcy mieli mieć dość swojej sławy, jednej po skontaktowaniu się z nim burmistrz Fucking stanowczo zaprzeczył plotkom.
Mieszkańcy Fucking żyją głównie z mleczarstwa i upraw, można tu na przykład kupić lokalne ziemniaki.