[ENG]
These were wonderful days spent mainly on the beach and tasting Greek cuisine. It was a bit unfortunate that it was only on the last day of our stay in Lefkada that we came across a place where sunbathing by the sea could be easily and quickly combined with enjoying Greek cuisine. On Megali Petra beach, all you had to do was go up 5 steps and you could easily order yourself some delicious pita souvlaki. Megali Petra beach is located more or less in the central part of the island on the west coast. And like every other Lefkada beach, getting there is exceptionally annoying. In the village of Kalamitsi, you have to turn off the main road onto a narrow, winding and potholed road leading steeply down numerous serpentines. After over 4 kilometers, you reach the beach almost straight away, because the parking lot at the bottom directly borders the aforementioned restaurant and beach. After reaching the beach I had a brilliant idea to get far, far away on the beach away from most of the people gathered near the car park and the bar. The characteristic point of Megali Petra beach are two huge boulders that naturally divide the beach into two halves. I planned to go and camp behind them, but when we entered there and covered a dozen or so meters into the second part of the beach it quickly turned out that yes, there were definitely fewer people here, but these people also had definitely less clothes on. To put it bluntly, it turned out that behind these two characteristic boulders there was an informal nudist beach. A bit embarrassed we had to go back to the more crowded part of the beach and look for a place for ourselves there. When the sun started to reach its maximum height in the sky on the beach it started to get unbearably hot, so we decided to take shelter for a while in the beach bar. The menu was not very rich, but our two favourite items from the Greek menu, souvlaki with tzatziki and cafe frappe were. Coffee never tastes as good as a frozen coffee drunk on a Greek beach. Yes, I know that cafe frappe is made with instant coffee, which is not the healthiest or tastiest, because brewed warm it has no chance against regular freshly ground coffee, but in the frozen version drunk from a paper cup straight on a Greek beach it tastes the best in the world.
[PL]
To były cudowne dni spędzone głownie na plażowaniu i smakowaniu greckiej kuchni. Trochę pechowo się stało, że dopiero ostatniego dnia pobytu na Lewkadzie trafiliśmy na miejsce, gdzie leżakowanie nad morzem można było łatwo i szybko połączyć z rozkoszowaniem się grecką kuchnią. Na plaży Megali Petra wystarczyło tylko wyjść po 5 schodkach i już można było bez problemu zamówić sobie pyszne pite souvlaki. Plaża Megali Petra znajduje się mniej więcej w środkowej części wyspy przy zachodnim wybrzeżu. I jak do każdej z lewkadzkich plaż dojazd jest wyjątkowo upierdliwy. W wiosce o nazwie Kalamitsi należy zjechać z drogi głównej na wąską kręta i dziurawą drogę prowadzącą stromo licznymi serpentynami w dół. Po ponad 4 kilometrach dociera się niemal prosto na plaże, bo parking znajdujący się na dole bezpośrednio graniczy z wspomnianą restauracją i plażą. Po dotarciu na plażę wpadłem na genialny pomysł, aby zrobić się daleko, daleko na plaży z dala od większości ludzi zgormadzonych w pobliżu parkingu i baru. Punktem charakterystycznym plaży Megali Petra są dwa ogromne głazy przedzielające plaże w naturalny sposób na dwie połowy. Plan miałem iść i rozbić się za nimi, ale gdy tam weszliśmy i pokonaliśmy kilkanaście metrów wgłęb drugiej części plaży szybko okazało się, że i owszem jest tutaj zdecydowanie mniej ludzi, ale także ci ludzie mają zdecydowanie mniej ubrań na sobie. Mówiąc wprost, okazało się, że za tymi dwoma charakterystycznymi głazami jest nieformalna plaża nudystów. Trochę speszeni musieliśmy wrócić na tą bardziej zatłoczoną część plaży i tam szukać miejsca dla siebie. Gdy słońce zaczęło osiągać maksymalną wysokość na niebie na plaży zaczęło robić się nieznośnie gorąco, przez co postanowiliśmy schronić się na chwile w przyplażowym barze. Menu nie było bardzo bogate, ale nasze dwie ulubione pozycje z greckiego jadłospisu czyli souvlaki z tzatzikami oraz cafe frappe były. Nigdy kawa nie smakuje tak dobrze, jak zamrożona kawa pita na greckiej plaży. Owszem wiem, że cafe frappe robi się z kawy rozpuszczalnej, która nie jest najzdrowsza, ani najsmaczniejsza, bo parzona na ciepło nie ma szans w porównaniu ze zwykłą świeżo zmielona kawą, ale w wersji mrożonej pitej z papierowego kubeczka prosto na greckiej plaży smakuje najlepiej na świecie.