IMG_1985.JPG

[ENG]
If someone was looking for a list of the greatest curiosities about Georgia on the Internet, they would probably find information that is very willingly repeated in Svaneti, that it is in Georgia that the highest continuously inhabited settlement in Europe is located. I have checked, it is true. The official name of this village is Ushguli, but in fact Ushguli is a cluster of five villages scattered around the valley: Zhibiani, Chvibiani, Chazhashi, Murqmeli and Lamjurishi. Spending the winter in any of these places must be a truly extraordinary experience. Snow covers the only access road and only snowmobiles can get to civilization. Snow stays here for up to 6 months. I suspect that at home you need to have huge stocks of food, and you can only dream of fresh fruit and vegetables. It is worth noting that these famous stone towers very densely stand out above Ushguli and are currently mostly used as food warehouses.
[PL]
Gdyby ktoś szukał w internecie zestawienia największych ciekawostek dotyczących Gruzji, to zapewne znalazłby informację bardzo chętnie powtarzaną w Swanetii, że to właśnie w Gruzji znajduje się najwyżej położona nieprzerwanie zamieszkała osada w Europie. Byłem sprawdziłem, jest to prawda. Oficjalna nazwa tej wioski to Ushguli, ale tak naprawdę Ushguli to skupisko pięciu rozsianych po różnych zakątkach doliny wioskach: Zhibiani, Chvibiani, Chazhashi, Murqmeli i Lamjurishi. Spędzenie zimy w którejkolwiek z tych miejscowości to musi być naprawdę niezwykłe przeżycie. Śnieg zasypuje jedyną drogę dojazdu i tylko na skuterach śnieżnych można dostać się do cywilizacji. Śnieg utrzymuje się tutaj przez nawet 6 miesięcy. Podejrzewam, że w domach trzeba mieć nagromadzone ogromne zapasy pożywienia, a o świeżych owocach i warzywach można tylko pomarzyć. Warto zaznaczyć, że te słynne kamienne wieże bardzo gęsto wybijają się ponad Ushguli i obecnie najczęściej służą właśnie za magazyny żywności.

IMG_1774.JPG
IMG_1776.JPG
IMG_1778.JPG
IMG_1780.JPG
IMG_1784.JPG
IMG_1785.JPG
IMG_1796.JPG
IMG_1757.JPG
IMG_1764.JPG
IMG_1770.JPG
IMG_1772.JPG

[ENG]
Once we reached Ushguli, after a short rest and reorganizing our luggage, we set off on foot up the Enguri Gorge at the end, which is dominated by Mount Shkhara. Reaching 5,193 meters above sea level, the peak is the highest mountain in Georgia and the third highest mountain in the entire Caucasus. It was conquered only in 1888, but unfortunately our eyes could not reach it, because despite the good weather in the valley, the top was hidden in the clouds. What we could see was only the head of the glacier sticking out from under the clouds, but we didn't even get to it, only somewhere in the middle of the road we turned left onto a narrow path trodden by shepherds and decided to cross the mountain ridge and get to the neighboring valley. The biggest attraction of this route was the descent to the Khaldechala river valley. The entire northern slope was densely covered with rhododendrons, and there were really a lot of them. In the family house years ago, there was this tiny, modest, pink rhododendron on the terrace. It is true that our "aunts from Italy" who visited us on average twice a year looked at him with a slight pity, but it was enough for us. Once we went to the Castle in Moszna. I remember how my mother was delighted with the giant rhododendrons there and even ordered her to take pictures with him. And it's true because they are probably 5 meters high, so they are very impressive, but what happened to us in Georgia surpassed everything. A whole mountain of rhododendrons, one close to the other. Something amazing!
[PL]
Gdy dotarliśmy już do Ushguli po krótkim odpoczynku i przeorganizowaniu naszych bagaży ruszyliśmy pieszo w górę wąwozu Enguri na końcu, którego dominuje góra Szchara. Sięgający na wysokość 5193 metrów nad poziomem morza szczyt jest najwyższą górą Gruzji i trzecią najwyższą górą całego Kaukazu. Została zdobyta dopiero w roku 1888, ale niestety nasz wzrok nie zdołał jej dosięgnąć, gdyż mimo dobrej pogody panującej w dolinie, to szczyt skrywał się w chmurach. To co mogliśmy zobaczyć to jedynie czoło lodowca wystające spod chmur, ale i do niego nawet nie doszliśmy, tylko gdzieś w połowie drogi skręciliśmy w lewo na wąską ścieżkę wydeptaną przez pasterzy i postanowiliśmy przejść przez grzbiet górski i dostać się do sąsiedniej doliny. Największą atrakcją tej trasy był odcinek zejście do doliny rzeki Khaldechala. Cały północny stok był gęsto porośnięty różanecznikami i był ich tam naprawdę ogrom. W rodzinnym domu przed laty na tarasie stał taki malutki skromny kwitnący na różowo różanecznik. Co prawda nasze „ciocie z Włoch” które odwiedzały nas średnio dwa razy do roku spoglądały z lekkim politowaniem na niego, ale nam wystarczał. Gdy pojechaliśmy kiedyś do Zamku w Mosznej Pamiętam jak mama zachwycała się tamtejszymi gigantycznymi różanecznikami i nawet kazała sobie robić zdjęcia przy nim. I to prawda bo mają wysokość pewnie z 5 metrów więc są bardzo imponujące, ale to co spotkało nas w Gruzji przebiło wszystko. Cała góra rododendronu, jeden ciasno przy drugim. Coś niesamowitego!

IMG_1893.JPG
IMG_1806.JPG
IMG_1807.JPG
IMG_1808.JPG
IMG_1810.JPG
IMG_1811.JPG
IMG_1821.JPG
IMG_1827.JPG
IMG_1852.JPG
IMG_1867.JPG
IMG_1871.JPG

[ENG]
After descending to the bottom of the Khaldechala river valley, an unusual overnight stay awaited us. It was getting late and we still had about 2 hours to the village. It so happened that there was a very cozy shepherd's house in the valley, and luckily it was open. We decided to non-invasively take advantage of the hospitality and sleep in the valley and it was one of the best decisions we made in Georgia. Staying in such an environment was unforgettable.
[PL]
Po zejściu na dno doliny rzeki Khaldechala czekał nas niezwykły nocleg. Robiło się już późno, a do wioski mieliśmy jeszcze jakieś 2 godziny drogi. Tak się pięknie złożyło, że w dolinie znajdował się bardzo przytulny pasterski domek i na szczęście akurat był otwarty. Postanowiliśmy bezinwazyjnie skorzystać z gościny i przespać się w dolince i była to jedna z lepszych decyzji jakie podjęliśmy w Gruzji. Nocleg w takim otoczeniu był niezapomniany.

IMG_1908.JPG
IMG_1915.JPG
IMG_1937.JPG
IMG_1955.JPG
IMG_1982.JPG
IMG_1985.JPG